Moja siostra rzuciła się na mnie, zrywając każdy szew z rany pooperacyjnej na moim brzuchu i krzycząc: „Ty fałszywy psycholu, rozbiorę cię na oczach całej rodziny!” – osiem minut później drzwi nagle się otworzyły i jedno zdanie odmieniło jej życie.

Ten schemat powtarzał się przez całe liceum.

Kiedy dostałam bardzo dobre oceny, Wiktoria powiedziała, że ​​oszukiwałam kolegów z klasy.

Kiedy dostałam główną rolę w szkolnym przedstawieniu Annie, rozpuściła ona plotkę, że flirtowałam z panem Hendersonem, naszym nauczycielem dramatu, aby zdobyć tę rolę.

Kiedy na drugim roku studiów zaczęłam spotykać się z miłym, cichym chłopakiem o imieniu Cameron, moja siostra przyparła go do muru na parkingu dla studentów i powiedziała mu, że „potajemnie sypiam z połową drużyny futbolowej” za jego plecami.

„Twoja siostra ma poważne problemy” – powiedział mi później Cameron, opierając się o swoją starą hondę, a późne popołudniowe światło uwydatniło niepokój w jego oczach. „Problemy, które wymagają fachowej pomocy”.

„Ona jest po prostu… zbyt opiekuńcza” – odpowiedziałem, wciąż jej broniąc. Moja odpowiedź zabrzmiała słabo, nawet dla mnie. „W końcu dorośnie”.

Uwaga, spoiler: ona absolutnie tego nie zrobiła.