Tak właśnie się stało, kiedy go znalazłem.
Niewielka mosiężna kapsułka — nie większa od kciuka — leżała na dnie starej szuflady na rupiecie mojej babci, jakby czekała na mnie.
Nie wyglądało to na nic szczególnego. Żadnego grawerunku. Żadnego połysku. Tylko zmatowiały metal i odkręcana nakrętka, która skrzypiała jak zawiasy w furtce na jej tylnym ganku.
Otworzyłem.
W środku znajdowała się zwinięta notatka — pożółkła, miękka i znajoma.
I tak oto znów miałam 8 lat.
Zdmuchuję świeczki. Składam życzenia. Modlę się o psa, którego nigdy nie dostałam. Albo może po prostu o kolejny kawałek ciasta.
Opowiem wam, że to małe znalezisko z mosiądzu przywołało coś więcej niż tylko wspomnienia — przywróciło całe życie.
🪙 Czym była ta tajemnicza mosiężna kapsuła?
Wyglądało to jak stara wiadomość w butelce — tyle że wykonana z mosiądzu .
Być może kiedyś używany jako:
Nośnik wiadomości miłosnych
Urok do biżuterii
Pamiątka z zapomnianej epoki
Ale ten, który znalazłem, nie był pusty.
