Czy pamiętacie ten czuły i dowcipny film, który poruszył tak wiele domów? „Singin’ in the Blackthorn” z legendarnym duetem Maggie i Ralphem pozostaje dla wielu miłym wspomnieniem, niczym niedzielne popołudnie. Dlatego, gdy widzimy zdjęcia tych dwóch aktorów dzisiaj, w wieku 66 i 89 lat, ogarnia nas fala nostalgii. Jak się zmienili? Co robili poza kamerami? Ta tajemnica sprawia, że chcemy wiedzieć o wiele więcej…
Maggie: 66 lat i wciąż promienieje urokiem.
W tamtych czasach uosabiała wesołość, świeżość, tę iskierkę psot, która wywoływała uśmiech na twarzach ludzi samym widokiem na ekranie. Dziś Maggie – a raczej aktorka, która dała jej życie – jest 66-letnią kobietą, której urok pozostaje niesłabnący w sercach publiczności.
Prowadzi spokojne, bardziej dyskretne życie, dalekie od intensywnego tempa swojej przeszłości. Czasami można ją spotkać na imprezach kulturalnych, gdzie z humorem opowiada anegdoty ze swoich planów filmowych. Z delikatnym uśmiechem i błyszczącymi oczami, zdaje się znosić upływające lata z rozbrajającą łatwością. Czym emanuje teraz? Godnym podziwu spokojem i promienną dojrzałością, która sprawia, że chce się jej słuchać godzinami.
Ralph: 89 lat, jego obecność niesłabnąca
