Gdy do miasta powrócił spokój, odgłosy pił łańcuchowych i ekip remontowych zastąpiły wcześniejsze grzmoty. Choć wstrząśnięci, mieszkańcy wyrazili wdzięczność, że nikt nie zginął. Wielu zastanawiało się nad tym, jak szybko to, co znane, może stać się nieprzewidywalne, obiecując zachować większą czujność w obliczu gwałtownych zjawisk pogodowych w przyszłości. Nagła furia burzy pozostawiła po sobie nie tylko zniszczenia. Pozostawiła również dobitne przypomnienie o sile natury i odporności społeczności, która wspólnie stawiła jej czoła.
