Przed przebyciem na wózku inwalidzkim moja żona, a obok niej moi matka, teściowie i pracownicyona przez nas pielęgniarka.
Ukradł telefon, pendrive i plik zdjęć zrobionych ukrytą kamerą, szczegółowo przedstawiających jego poczynania w ciągu ostatnich dni.
Nikt się nie zastanawia. Z westchnieniem matki i teść wyszli w milczeniu. A moja żona została przesłuchana, choć ochrypłym przez:
—Możesz otrzymać. Od teraz nie męża, który jest tylko ciałem i bez duszy.
Cofnąłem się, drżącymi władzami i wydusiłem: „Czy możesz… czy możesz teraz wstać?”.
Uśmiechnęła się gorzko. Przez ostatnie dwa miesiące pracyem nad techniką wstawania. Po prostu nie spodziewałem się, że to Ty będziesz mieć kul.
POWIĄZANE ARTYKUŁY

