Poznałem dziewczynę na imprezie i razem się obudziliśmy

Miał to być normalny wieczór: impreza, kilka drinków, śmiech i ekscytacja związana ze spotkaniem kogoś nowego. Poznał dziewczynę o imieniu Julia i od razu się polubili. Następnego ranka jej nie było, ale zostawiła na jego biurku parę delikatnych kolczyków. Zdeterminowany, by je zwrócić, poszedł do niej, nieświadomy tego, co go czeka.

 

Kiedy zapukał do drzwi, otworzyła mu starsza kobieta. Wyjaśnił uprzejmie: „Julia zostawiła mi to wczoraj”. Ku jego zaskoczeniu, kobieta zadrżała; jej wyraz twarzy natychmiast się zmienił. Spojrzała na niego, jakby powiedział coś niemożliwego. Potem, z drżącymi ustami, wyszeptała: „Wczoraj? Ale Julia zmarła sześć lat temu”.

 

 

 

Jej słowa uderzyły go niczym burza. Jak mógł spędzić noc z kimś, kto już nie żył? Kolczyki, które trzymał w ręku, nagle wydały mu się ciężkie, jakby dźwigały ciężar nieopowiedzianej historii. Spojrzał na nie: ich srebrzysty blask wydawał się teraz groźny w świetle dnia. Dreszcz przebiegł mu po plecach, gdy uświadomił sobie, co się stało.