„Linda, to nie tak jak myślisz…”
„Wiesz co myślę? Przerwałam mu, podnosząc głos.
„Te dokumenty mówią wszystko, Tom. Wykorzystałeś mnie, żeby zdobyć spadek po Avy, prawda? »
Otworzył usta, żeby przemówić, ale nie wydobył z siebie ani jednego słowa. Winne spojrzenie w jego oczach było odpowiedzią, jakiej potrzebowałam.
W pokoju zapadła cisza. Poczułam, że napływają mi łzy, ale nie pozwoliłam im popłynąć. Musiałem się stamtąd wydostać.
Chwyciłem telefon i wybrałem numer Erica, ale od razu włączyła się poczta głosowa. Zaczęła mnie ogarniać panika.
A co jeśli stracę i jego? A co jeśli ta historia z Tomem wszystko zepsuła?
Kiedy tak stałam z telefonem przy uchu, uświadomiłam sobie, jak wiele Eric dla mnie znaczył. To on sprawił, że znów uwierzyłem w miłość.
„Eric, proszę, oddzwoń” – wyszeptałem do telefonu. „Muszę z tobą porozmawiać… Naprawdę mi przykro.” »
Gdy się rozłączyłam, jedno stało się jasne: muszę walczyć o to, co naprawdę się liczy, a tym kimś był Eric.
