Byłam jego żoną przez siedem lat.
W dniu naszego ślubu myślałam, że będzie moją opoką na całe życie, ale się myliłam. Wszystko zaczęło się psuć, gdy zaczął wracać do domu coraz później, jego telefon był zablokowany, a jego „najlepszy przyjaciel” pojawiał się coraz częściej.
Moją najlepszą przyjaciółką była ta, którą znałam od czasów studiów. Wszyscy uważali ją za piękną, inteligentną i otwartą. Jednak ja czułam się nieswojo. Moja kobieca intuicja podpowiadała mi, że ich związek nie jest taki niewinny. Opierał się moim wielokrotnym próbom rozmowy, a nawet się wściekał.
Pewnego popołudnia powiedział mi, że musi przedłużyć piętnastodniową podróż służbową na odległą wyspę.
Aby kontynuować, kliknij przycisk pod reklamą ⤵️
